Jeśli planujemy wziąć nowy kredyt, powinniśmy przyjrzeć się w pierwszej kolejności swoim wcześniejszym zobowiązaniom wobec banków. Każda rata wcześniejszych zobowiązań doliczana jest do obciążeń. Warto więc dla bezpieczeństwa i spokoju w miarę możliwości spłacić wcześniejsze zobowiązania z wyprzedzeniem, co podniesie naszą wiarygodność jako kredytobiorcy. Wiele instytucji udzielających kredyty stosować zaczęło też zasadę, że jeśli do spłacenia całkowitego kredytu pozostały 3 raty – to nie będzie on wliczany do obciążeń. Jeśli rat jest więcej, a nam zależy na czasie – lepiej przyspieszyć proces spłaty.
Istnieje jeszcze problem kart kredytowych oraz rachunków osobistych posiadających linie odnawialne. Niektóre z banków przywiązują wagę do poziomu korzystania z kart kredytowych. Do zdolności kredytowej wlicza się określony procent (zazwyczaj w granicach 3 – 6%) od rzeczywistego stanu zadłużenia. Większa część banków mimo wszystko traktuje temat limitów jako zwyczajne zadłużenie. Nawet, jeżeli na bieżąco nie mamy debetu na koncie, to i tak w pewien sposób działają one obniżająco na zdolności kredytowe. Szczególnie trzeba zwrócić uwagę na karty z limitami przekraczającymi przeciętne sumy. W takich sytuacjach poleca się zlikwidowanie limitów lub całkowite zamknięcie kart.
Każda przedterminowa spłata o wartości przekraczającej pożądaną w danym okresie automatycznie zwiększa zdolność kredytową. Kiedy zdarzy się, że nie będziemy potrafili samodzielnie uregulować wszelkich pożyczek oraz kart kredytowych – można zadziałać na zasadzie połączeń kredytu na zakup nieruchomości z kredytem konsolidacyjnym. Ten kredyt przeznaczony jest na spłatę wszystkich zobowiązań. Wydłużony zostaje czas kredytowania, a oprocentowanie zostaje obniżone. Zdolność kredytowa zwiększa się.
Więcej zachodu oraz czasu wymaga z kolei zwiększenie zdolności kredytowej, gdy mamy do czynienia z podwyższeniem dochodów. Naiwnym można nazwać myślenie, że dzięki jednorazowej premii czy nagrodzie z pracy bank uzna sytuację kredytobiorcy za absolutnie stabilną i regularną. Podobny problem można dostrzec w sytuacjach, gdy kredytobiorcy przedkładają bankom umowy o zlecenie lub o dzieło. Jeden egzemplarz krótkoterminowej umowy tego typu to zbyt mało, by wzięto taki dochód pod uwagę w momencie obliczania zdolności kredytowej. Najszybszy sposób na podniesienie zdolności kredytowej to także znalezienie kredytobiorcy, z którym wspólnie zaciągnie się zobowiązanie. Oprócz dochodów będą brane oczywiście także wszystkie wcześniejsze zobowiązania finansowe osoby podejmującej się współpracy kredytowej.
Specjaliści radzą także, by w razie nawet najbardziej pozytywnej weryfikacji bankowej, podchodzić do tematu w miarę rozsądnie i ostrożnie. Musimy sami być pewni, czy opłaca się nam przeznaczać na spłatę większą część dochodów przez kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat.