Zapewne praktycznie każdy kredytobiorca choć raz w życiu spotkał się z sytuacją, w której bank wymagał (lub chociaż namawiał) do wykupienia dodatkowego ubezpieczenia kredytu. Ten “niepotrzebny” koszt ma wpływ na miesięczną ratę naszego zobowiązania i nie zawsze warto się na niego decydować. Co jednak w sytuacji, gdy ubezpieczenie kredytu już wykupiliśmy? Czy można zrezygnować z polisy, a jeśli tak, to na jakich warunkach? O tym w kilku słowach poniżej.
Artykuł przy współpracy z mimookolicznosci.pl
Ubezpieczenie kredytu ma za cel zabezpieczenie interesów banku, ale także samego kredytobiorcy. W sytuacji, gdy w trakcie trwania umowy kredytowej dojdzie do nieprzewidzianych okoliczności, polisa pomoże wyjść z problemów finansowych, które mogłyby się pojawić. Wiele banków przedstawiając plusy dodatkowego ubezpieczenia, kredytu wskazuje np. na utratę pracy. Jeśli nie będziemy w stanie spłacać kredytu przez jakiś okres, instytucja ubezpieczeniowa może wypłacić bankowi jedną, czasem nawet kilka rat kredytu, a my dzięki temu nie popadniemy w dług. Podobna sytuacja będzie miała miejsce np. w przypadku ubezpieczenia na życie. Jeśli kredytobiorca w trakcie trwania umowy umrze, to ubezpieczyciel spłaci resztę zobowiązania, dzięki czemu bank nie będzie oczekiwał spłaty np. przez członków rodziny.
Ubezpieczenie kredytu jest zatem dość rozsądnym wyborem, który pozwoli zabezpieczyć jednocześnie interesy instytucji finansującej, jak i samego kredytobiorcy.
Pamiętajmy jednak, że wiąże się to z koniecznością opłacania comiesięcznych składek, tak więc finalnie rata kredytu będzie składała się zarówno z części kapitałowej, odsetkowej, ale także składki na ubezpieczenie. Jego wysokość zależy od wielu czynników, jednak o tym nieco szerzej za chwilę.
Przykładów wymaganego ubezpieczenia kredytu może być naprawdę wiele, jednak do najczęściej spotykanych możemy zaliczyć sytuacje, gdy:
Szukasz kredytu hipotecznego z niskim wkładem własnym? Skorzystaj z bezpłatnej pomocy ekspertów kredytowych, którzy dzięki współpracy z wieloma bankami w Polsce, są w stanie przedłożyć najlepszą ofertę kredytową i znacznie skrócić czas na pozyskanie finansowania.
Zasadniczo kwestie ubezpieczeń reguluje ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 roku. Zgodnie z nią ubezpieczeniem obowiązkowym będą: ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej podmiotu lub ubezpieczenie mienia. Ubezpieczenie kredytu nie jest zatem wymagane przepisami prawa, więc każdą inną umowę ubezpieczeniową teoretycznie można rozwiązać. To, na jakich zasadach można tego dokonać, zależy już jednak wyłącznie od zapisów umowy, a także warunków zawartych w dokumentach będących integralną częścią danej umowy, np. OWU (Ogólne Warunki Ubezpieczenia).
W każdym momencie (kropka). Nie skończymy jednak w ten sposób i dopiszemy kilka zdań więcej. Z ubezpieczenia kredytu możemy zrezygnować w każdej chwili, jednak musimy pamiętać o terminach, które przewiduje umowa. Okres wypowiedzenia zwykle wynosi 30 dni. Jeśli ani w umowie, ani w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia nie znajduje się zapis mówiący o terminach rozwiązania umowy ubezpieczenia, oznacza to, że możemy ją skutecznie wypowiedzieć z terminem natychmiastowym.
WAŻNE. Jeśli zawarliśmy umowę kredytu i dopiero “dostrzegliśmy”, że jest w niej zapis także o ubezpieczeniu, mamy 30 dni na odstąpienie od niej. Po tym terminie możemy wyłącznie zrezygnować z ubezpieczenia.
Jeśli chcemy złożyć odstąpienie lub wypowiedzenie umowy ubezpieczenia, musimy pamiętać, aby w piśmie adresowanym do instytucji znalazły się przede wszystkim:
W większości przypadków wzór pisma znajdziemy także na stronie banku lub samego ubezpieczyciela.
Niestety nie. Pamiętajmy bowiem, że przez cały okres, w którym dokonywaliśmy płatności składek na rzecz ubezpieczenia, byliśmy objęci ochroną. Usługa była bowiem wykonywana, a to, że faktycznie “nie skorzystaliśmy z ubezpieczenia” nie oznacza, że nie doszło do wykonania usługi. Składki możemy odzyskać zatem wyłącznie za okres, w którym nie podlegaliśmy już ubezpieczeniu.
Zdjęcie główne: Mikhail Nilov z Pexels